Historia i Patron
Historia
Bednarska Szkoła Podstawowa:
Przy Kawalerii – wiesz o czym mowa.
Uczy od dziesięciu lat,
Razem poznajemy świat.
Razem poznajemy świat!Nasza szkoła została oficjalnie założona w 2013 roku jako pierwsza szkoła podstawowa Zespołu Szkół „Bednarska”. Od początku jej istnienia przyświecały nam „bednarskie” wartości, takie jak życzliwość, tolerancja, wrażliwość na potrzeby innych, samorządność, współpraca, odpowiedzialność i demokracja.
1 września 2013 roku drzwi do szkoły otworzyła symbolicznym kluczem jej pierwsza dyrektor, która zaprosiła uczniów, rodziców i nauczycieli do wspólnej edukacyjnej przygody!
W kolejnych latach szkoła rozwijała się, oferując uczniom wiele możliwości do rozwoju ich pasji oraz zainteresowań. Zrealizowaliśmy dziesiątki projektów interdyscyplinarnych. Gościliśmy w naszych progach m.in. pisarzy, artystów, naukowców, aktywistów i podróżników.
Na przestrzeni lat wypracowaliśmy też własne zwyczaje i tradycje, takie jak Bieg po paszport, obchody Dni Języków Obcych, Bednarska Akcja Charytatywna, Pierniczkowanie i wiele innych.
Zmieniał się również sam budynek szkoły; powstała sala gimnastyczna, plac zabaw, pracownie językowe, a nawet kuchnia, w której organizowane są warsztaty kulinarne.
W 2023 roku Bednarska Szkoła Podstawowa obchodziła jubileusz swojego istnienia. Z tej okazji społeczność szkolna otrzymała wyjątkowy prezent – bibliotekę z prawdziwego zdarzenia z bogatym księgozbiorem, wciąż powiększanym dzięki hojności rodziców.
By upamiętnić dziesięć lat funkcjonowania szkoły, nasi uczniowie i nauczyciele przygotowali jubileuszowy musical pt. „O co chodzi w bibliotece?”. W tym niezwykłym przedsięwzięciu wzięło udział ponad 100 uczestników, którzy zachwycili obecnych na spektaklu kolegów, rodziców, pedagogów oraz absolwentów szkoły swoimi talentami aktorskimi, wokalnymi i tanecznymi. Imprezie towarzyszyła wystawa zdjęć, makiet oraz prac plastycznych dotyczących ważnych wydarzeń szkolnych, absolwentów, nauczycieli oraz historii samego budynku.
Patron
Patronem całego Zespołu Szkół „Bednarska”, a zatem również naszej szkoły, jest maharadża Jam Saheb Digvijay Sinhji, który podczas II wojny światowej uratował setki polskich dzieci.
Jam Saheb Digvijay Sinhji urodził się w 1895 roku w arystokratycznej hinduskiej rodzinie. Po stryju odziedziczył położony w północno-zachodnich Indiach stan Navanagar („dobra ziemia”). Był człowiekiem bardzo wykształconym i wpływowym. Przewodniczył Izbie Książąt Indyjskich, był jednym z pierwszych przedstawicieli wyzwolonych Indii w ONZ. Reprezentował je również w brytyjskim Gabinecie Wojennym.
O Polsce usłyszał po raz pierwszy w latach 20-tych, gdy – mieszkając w Szwajcarii – poznał bliżej tamtejszych sąsiadów, państwa Paderewskich. Rozmowy i dyskusje na temat naszego kraju, które miały tam miejsce, zrobiły na młodym księciu wielkie wrażenie.
Gdy w 1941 roku na posiedzeniu brytyjskiej Rady Wojennej Ignacy Paderewski przedstawił tragiczną sytuację dzieci – uchodźców ze Związku Sowieckiego, poruszony jego słowami maharadża zaoferował gościnę Polakom w swoim księstwie.
Sam tak tłumaczył swoją decyzję:
(…) Głęboko wzruszony i przejęty cierpieniami polskiego Narodu, a szczególnie losem tych, których dzieciństwo upływa w tragicznych warunkach najokropniejszej z wojen, pragnąłem w jakiś sposób przyczynić się do polepszenia ich losu. Zaofiarowałem im gościnę na ziemiach położonych z dala od zawieruchy wojennej. Może tam, w pięknych górach nad brzegami morza, dzieci będą mogły powrócić do zdrowia, może uda im się zapomnieć o wszystkim co przeszły i nabrać sił do przyszłej pracy jako obywatele wolnego już kraju.
W 1942 roku w indyjskim stanie Gujarat, w Balachadi koło Jamnagaru, niedaleko letniej rezydencji maharadży, powstało duże osiedle mieszkaniowe, w którym mogło żyć około tysiąca osób. Jam Saheb, oprócz osobistego wkładu finansowego i własnej pracy, nakłonił także Izbę Książąt Indyjskich, aby przyjęła na siebie dobrowolne zobowiązanie utrzymania pięciuset polskich dzieci do końca II Wojny Światowej. Ponadto – niezależnie od swego zaangażowania w budowę Osiedla – przez cały okres jego funkcjonowania wspierał skromną kasę ośrodka dodatkowymi ofiarami pieniężnymi.
W relacjach ówczesnych dzieci, które miały okazję mieszkać w osiedlu, najbardziej podkreślana jest jednak jego wielkoduszność, otwartość na polskich uchodźców, szczere zainteresowanie ich osobistymi problemami i radościami, gościnność, łagodność, spontaniczność, duże zaangażowanie w całe życie osiedla. We wspomnieniach jego mieszkańców czytamy:
(…) Nasz wielki przyjaciel maharadża Jam Saheb (…). „Polski” maharadża – jak go czasem żartobliwie nazywano. Nie wzbraniał się przed takim określeniem. Wręcz przeciwnie, był dumny z tego i zawsze publicznie manifestował swój nie tylko życzliwy, ale wprost serdeczny stosunek do Polski i Polaków. A w szczególności do dzieci, traktując nas niemal w ojcowski sposób.
Jam Saheb brał udział we wszystkich ważnych uroczystościach organizowanych w osiedlu, spacerował po osiedlowych uliczkach, zaglądał do bloków dzieci i rozmawiał z nimi. Żywo interesował się polską kulturą. Z jednego z wyjazdów przywiózł sobie z Londynu „Chłopów” Reymonta przetłumaczonych na język angielski. Książkę tę zaliczał do swych ulubionych lektur. Bardzo podobały mu się też polskie tańce i stroje ludowe.
Z wielkim zainteresowaniem oglądał też organizowane przez polskie dzieci inscenizacje teatralne oraz różnego rodzaju pokazy i zawody sportowe. Zazwyczaj przed przedstawieniem prosił o przetłumaczenie tekstu lub o dłuższe wprowadzenie. Reagował spontanicznie: widocznym wzruszeniem, śmiechem, oklaskami. Po spektaklu zapraszał młodych aktorów na uroczysty, wspólny podwieczorek, obdarowywał ich słodyczami. Na zakończenie zawsze pozował do wspólnego zdjęcia. Czasem zapraszał też dzieci do swego pałacu.
Osobiście uczestniczył w uroczystym poświeceniu sztandaru hufca harcerskiego. Wręczając go phm. Janinie Ptakowej, powiedział:
Jest to dla mnie i mojej żony wielki zaszczyt, ze zostaliśmy rodzicami chrzestnymi tego polskiego sztandaru. Niechaj te srebrne gwoździe, które wbijamy w drzewce tej flagi, będą gwoździami wbitymi w trumnę wrogów wolności i Waszych domów (…) Ja zawsze pozostanę wierny i lojalny wobec Polski, zawsze będę sympatyzował z przyszłością waszego kraju. Jestem pewny, że Polska będzie wolna, że Wy powrócicie do waszych szczęśliwych domów, do kraju wolnego od ucisku. Duch Polski, który jest znany w całym świecie, jak długo pozostanie takim, jakim jest teraz, wywalczy wolność kraju. Ochraniajcie ten sztandar nawet życiem własnym, ponieważ natchnieni takim duchem zawsze pokonacie wszelkie przeciwności. (…) W historii Jamnagaru dzisiejsze wydarzenie pozostanie zawsze jako jedno z najpiękniejszych, które kiedykolwiek miało miejsce. Niech was Bóg błogosławi i pozwoli wrócić do prawdziwie wolnej i szczęśliwej Polski.
Osiedle zlikwidowano w 1946 roku. Bardzo smutne było pożegnanie z maharadżą, który na dworzec kolejowy przyjechał osobiście. Żegnał się ze wszystkimi dorosłymi. Podchodził też kolejno do poszczególnych grup dzieci. Ze starszymi rozmawiał, młodsze głaskał lub przytulał do swego potężnego torsu. Widać było, że rozstanie sprawiało mu wielką przykrość.
Zmarł w Szwajcarii w 1948 roku.
O nas